Za równo dwa lata oficjalnie pojawi się trójka z przodu w moim wieku...
Tak więc dziś, w moje 28 urodziny zaczęłam dzień przed 6.00. Moje maleństwo coraz bardziej naciska na pęcherz, więc to była już godzina ostateczna :-) Potem obudził się mąż, odśpiewał 'sto lat' i ruszył do pracy, a ja na miły początek dnia odbyłam szybkie, lekkie śniadanko i ruszyłam na zajęcia fitnessu dla mam. Pisałam już wcześniej, że zaczęłam chodzić na takie zajęcia, żeby się trochę rozruszać i znaleźć zapychacz dla zimowych dni. Niedługo na blogu pojawi się recenzja z zajęć, bo myślę, że wiele mam zastanawia się czy warto na takie zajęcia pójść i jak one wyglądają.
Po zajęciach zaplanowałam sobie krótkie zakupy w Pepco i Rossmannie. Próbowałam upolować jakieś ładne ozdoby świąteczne, które pojawią się w moim mieszkaniu poza standardową choinką, a do tego chciałam kupić parę wyprawkowych rzeczy.
Oto moje zdobycze:
1. Żel pod prysznic, Szampon do włosów, Żel do higieny intymnej - ok. 3 zł za jeden
2. Nakładki na toaletę - ok. 2,50 zł
3. Ręczniki jednorazowe - ok. 3,50 zł
4. Płatki kosmetyczne - ok. 7 zł
5. Majtki wielorazowe Canpol - ok. 9,50 zł
6. Podkłady poporodowe Canpol - ok. 10 zł za opakowanie 10 sztuk
7. Patyczki do pielęgnacji uszu dziecka - ok. 2 zł
8. Chusteczki nawilżane wraz z pudełkiem - ok. 6,50 zł
Na czerwonego renifera czaiłam się już dłuższy czas odkąd tylko zobaczyłam go w sklepie. :) Uważam, że po prostu jest uroczy :-)
Wszystkie zakupy wyprawkowe były przeze mnie przemaglowane na tysiąc stron. Wertowałam internet od dłuższego czasu (co zresztą nadal robię) decydując jakie produkty będą najlepsze dla mnie i mojego maleństwa. Chciałabym, żeby miało jak najlepiej, ale oczywiście jestem świadoma, że i tak wszystko się okaże w tak zwanym praniu. Jeszcze dużo zostało przede mną. Cały ubiegły weekend spędziłam na stronach z wózkami i też już powoli przymierzam się do zakupu. Tak samo łóżeczko i umeblowanie pokoju maluszka.
Jako, że już jutro jestem umówiona na wizytę na USG 3D mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie tym, w którym poznam na 100% płeć mojej kruszyny.
Dzisiejszy dzień planuję zakończyć kolacją z mężem popijając truskawkowe Piccollo :-) Szaleństwo!
pozdrawiam ciepło, bo u mnie za oknem - 4 stopnie,
diabelnieanielska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz