poniedziałek, 10 sierpnia 2015

[ wózek TAKO Acoustic - recenzja gondoli oraz fotelika MaxiCosi CabrioFix z adapterami ]

Kochani,

dziś chciałabym opisać Wam moją a właściwie Naszą przygodę z wózkiem-gondolą Tako Acoustic oraz fotelikiem MaxiCosi CabrioFix. 

Na ten wózek trafiłam późną jesienią na halach targowych Marywilska44. Jako, że jest tam kilka sklepów typowo ciążowych to pojechaliśmy tam z mężem w celu zakupu mi zimowej kurtki ciążowej. Kurtkę oczywiście kupiłam a idąc do wyjścia postanowiliśmy czysto ciekawsko zajrzeć na stoisko z wózkami. I tak szybkim rzutem w moje oczy wpadł właśnie wózek Tako Acoustic. Miałam możliwość szybkiego obejrzenia go, pojeżdżenia po sklepie. Urzekły mnie duże, nieskrętne koła w stylu retro, ładna gondola, mufki do schowania rąk w okresie zimowym, duża torba i spory koszyk pod wózkiem. Do tego podobał mi się sam materiał z którego wózek został wykonany. Jest to imitacja lnu w kolorze jasno szarym. 

I co tu mówić. Potem żaden wózek już nie mógł pobić tego. Szukałam długo czegoś co by mnie zachwyciło. Przeglądałam sklepy, czytałam fora. I nic. W końcu zdecydowaliśmy się z mężem na ten wózek. Zakupiliśmy go w sklepie internetowym w wersji 2 w 1 czyli gondola + spacerówka. Oddzielnie zakupiliśmy fotelik samochodowy i adaptery do stelaża z Tako Acoustic. 

Całość przyszła w jakże dużych paczkach. Po rozpakowaniu wózek mnie zachwycił na nowo. Nie będę ukrywać, że od momentu jego zakupu zdarzało mi się jeździć nim koło lustra i patrzeć jak się będę z nim prezentowała.


Jeśli chodzi o najważniejsze cechy wózka są to:
- metalowy stelaż
- pompowane, szprychowe, duże 14 calowe koła
- metalowy kosz na zakupy, 
- plecak zainstalowany na koszu, który oczywiście można założyć na plecy
- gondola, która może służyć jako kołyska
- czterostopniowa regulacja podgłówka
- regulacja wysokości rączki
- budka gondoli wyposażona w uchwyt do przenoszenia
- dołączony parasol
- folia przeciwdeszczowa z wentylacją
- pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa
- funkcjonalna torba na drobiazgi
- wózek posiada atesty na materiały oraz Europejskie normy bezpieczeństwa
- możliwość zamontowania fotelika samochodowego

Dane techniczne wózka:
- wymiary wewnętrzne gondoli - długość/szerokość/głębokość: 82/35/20 cm
- wymiary stelaża po złożeniu z kołami - 89/58/42 cm
- wymiary stelaża po złożeniu bez kół - 83/58/26,5 cm

Po korzystaniu z wózka przez prawie 5 miesięcy muszę powiedzieć jedno - ma on dwie wady, które udało mi się na razie zauważyć. Pierwsza to taka, że stelaż wózka strasznie skrzypi. Próbowałam go oliwić, ale najprawdopodobniej jest coś nie tak z linkami w stelażu. Chciałam go oddać nawet na reklamację, ale pomijając to, że Pani ze sklepu na infolinii mnie delikatnie mówiąc wyśmiała jednak się nie zdecydowałam z prostego względu - mianowicie wypadło nam w tym czasie wiele wyjazdów i nie znaleźliśmy na to czasu. Skrzypienie stelaża może by uszło, gdyby nie to, że jak na samym początku Laura spała w nocy w wózku to budziła się ona przy delikatnym nawet jego poruszeniu. A jak wózek zaskrzypiał to się nawet mąż budził, więc sobie wyobraźcie ten odgłos. 
Drugim minusem jaki zauważyłam jest to, że  regulacja podgłówka nawet na najniższym stopniu jest za wysoka. Próbowałam raz delikatnie podnieść podgłówek na taki zaczep między ułożeniem płaskim a pierwszym stopniem to główka Laury huknęła z impetem z powrotem na płasko. Cud, że się nie rozpłakała, bo wyglądała na nieźle przestraszoną - ja zresztą też. Tak skończyła się nasza przygoda odnośnie podnoszenia zagłówka. Na razie nawet jak ułożę ją na najniższy poziom, to Laura się po prostu zsuwa i wygina na nim. 

Plusów widzę natomiast całe stado. Wózek jest duży. Laura ma w nim dużo miejsca na wariowanie. Ostatnio nawet nauczyła się w nim przewracać na brzuszek. Duże koła pięknie suną po każdym terenie. Zobaczymy jak się będzie sprawował zimą, jak będziemy już sunąć w spacerówce po śniegu. Kosz na zakupy jest mega pojemny, tak samo torba. Hamulec ładnie trzyma nawet pod dużą górkę. Z plecaka korzystamy jak wyjeżdżamy poza Warszawę. Mogę w niego spokojnie spakować Laurę i nie potrzebuję więcej miejsca.
Wózek ma lekkie zawieszenie, delikatnie się buja przez co nawet na większych wybojach Laura nie budziła się na spacerach. 
Regulowana rączka jest w sam raz dla mnie i dla wyższego ode mnie o głowę męża. Rączka z eko-skóry wygląda ekskluzywnie, nic się nie obciera, nie robi odcisków. 
Budka pełniąca funkcję kołyski to też genialna sprawa, zwłaszcza na wyjazdach. 
Dołączony parasol dobrze chroni od słońca chociaż ja chyba wolałabym, żeby daszek był głębszy. Parasol nie zawsze da się tak szybko wygiąć żeby przysłonić Laurę od słońca zwłaszcza jak robię dużo zakrętów a słońce wpada do gondoli pod różnymi kątami. Daszek posiada też rozsuwany prześwit na zrobienie lekkiego przeciągu. 
Sam wózek jest duży i na początku zajmował nam cały bagażnik Toyoty Corolla Kombi jednak po kilku wyjazdach i tygodniach wprawy potrafimy sprawnie zapakować się tak, żeby nie musieć nic przewozić ze sobą z przodu. 
No i nie wspomniałam, że wózek bardzo szybko i sprawnie się składa :-)

Fotelik MaxiCosi CabrioFix został przez Nas wybrany chyba pod wpływem opinii ogółu i moich obserwacji. Zauważyłam jak wiele osób chwali sobie te foteliki i już na początku zdecydowałam, że będzie to właśnie MaxiCosi. 



Najważniejsze cechy fotelika to:
- łatwy montaż w samochodzie za pomocą pasa bezpieczeństwa
- wyjmowana wkładka wypełniająca z zagłówkiem
- ochraniacze na szelki
- zintegrowany daszek
- zdejmowana tapicerka
- wygodny pałąk
- pojemnik na drobiazgi
- posiada dobre wyniki w crashtestach
- system ochrony bocznej podczas uderzeń bocznych

My z fotelika jesteśmy bardzo zadowoleni. Na początku montaż zajmował nam trochę czasu, ale po kilku razach myślę, że jest to mega proste. Wkładkę wyjęłam dopiero w tym tygodniu jednak przełożyłam gąbkę "poddupną" z wkładki pod tapicerkę, żeby Laura jeszcze bardziej leżała niż siedziała. Ogólnie sam stabilizator głowy bardzo dobrze spełnił swoją rolę. Na początku, gdy główka Laury była jeszcze niestabilna to podczas jazdy nie gibała się ona na boki. Daszek dobrze chroni przed dużym słońcem i przed deszczem. A na pałąku zawiesiliśmy ulubioną zabawkę Laury, więc poza tym, że jest wygodny ma też dodatkową funkcję dodatkowego zabawiacza w czasie podróży. Z pojemnika szczerze powiem nie korzystaliśmy, ale to dlatego, że po prostu nie mamy takiej potrzeby. 
Dzięki adapterom zakupionym razem z wózkiem i fotelikiem mamy też możliwość wpięcia fotelika do stelaża wózka, przez co nie musimy wszędzie zabierać ze sobą gondoli.

A

pozdrawiam,
diabelnieanielska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz