Pewnie się zastanawiacie dlaczego w tym tygodniu widnieje zdjęcie z brzuszkiem. Otóż tak wyglądał maminy brzusio jak miałam 33 tygodnie będąc jeszcze w brzuszku.
Do rzeczy - Ten tydzień minął z atrakcjami :)
Do rzeczy - Ten tydzień minął z atrakcjami :)
Przede wszystkim w poniedziałek przyjechała do nas Pani z mamusi nowym "mercedesem kuchennym" - Thermomixem. Mamusia odkładała na niego prawie 1,5 roku i w końcu się doczekała. Co za tym idzie - w tym tygodniu jedliśmy mnóstwo pysznych rzeczy.
We wtorek po wielu nieprzespanych nocach, krzykach i marudzeniach pojawiła mi się prawa, górna jedynka :) ależ mamusia była szczęśliwa :) Od razu mamusia zauważyła, że idzie mi też lewa jedynka, która pojawiła mi się w niedzielę - 1 listopada :-) Takim oto sposobem mam już 4 ząbki. Górne jedynki są na razie malutkie, ale mama i tak się śmieje i mówi, że wyglądam uroczo. No i chyba będę miała między nimi sporą przerwę :-P

Jako, że mamusia niedługo planuje przestać mnie karmić cycem to podjęła się próby nakarmienia mnie mlekiem modyfikowanym. No nie powiem że mi się to podobało... Płakałam okrutnie, narozlewałam wokół siebie i z tego krzyczenia mama dała mi smoka to usnęłam i spałam całą noc. Mamusia na śpiocha musiała mnie nakarmić koło 4 i potem spałam aż do rana.
W piątek natomiast mamusia miała wychodne :) co za tym idzie zostałam sama w domku z tatusiem. Mama strasznie się denerwowała jak tatuś sobie poradzi, ale poradził sobie wyśmienicie. Oczywiście robił wiele rzeczy inaczej niż mamusia. Mamusia na przykład zawsze karmi mnie w foteliku, zakłada mi śliniak i tak dalej. Tatuś natomiast karmił mnie w łóżeczku jak stałam lub posadził mnie na łóżku. Mama jak się o tym dowiedziała, to powiedziała że tatuś ma szczęście że nie ubrudziliśmy kanapy w salonie bananem, bo banan mógłby się nie sprać. Mówiła, że by mu urwała coś, ale nie pamiętam. Chyba coś wspomniała o nogach i tyłeczku ;-) Cały wieczór się z tatusiem bawiliśmy. Jak byłam głodna to mnie nakarmił, przewinął gdy było trzeba a jak pracował przy komputerze to grzecznie bawiłam się sama w swoim łóżeczku. Potem mnie wykąpał i poszłam spać w łóżeczku. Jak mamusia przyszła to smacznie spałam :) A tata - jak to tata wolny wieczór uczcił zamówioną pizzą ;)
W sobotę też zostałam na 2 godziny sama z tatusiem, bo mamusia znów miała małe wychodne i poszła z tej okazji do fryzjera :)
Fajnie tak być z tatusiem :) mam nadzieję, że będziemy tak zostawali częściej :)
Niedziela minęła nam na pobycie w domku, bo mama się przeziębiła. Oby tylko mnie nie zaraziła!
Buziaki,
Laurka
W piątek natomiast mamusia miała wychodne :) co za tym idzie zostałam sama w domku z tatusiem. Mama strasznie się denerwowała jak tatuś sobie poradzi, ale poradził sobie wyśmienicie. Oczywiście robił wiele rzeczy inaczej niż mamusia. Mamusia na przykład zawsze karmi mnie w foteliku, zakłada mi śliniak i tak dalej. Tatuś natomiast karmił mnie w łóżeczku jak stałam lub posadził mnie na łóżku. Mama jak się o tym dowiedziała, to powiedziała że tatuś ma szczęście że nie ubrudziliśmy kanapy w salonie bananem, bo banan mógłby się nie sprać. Mówiła, że by mu urwała coś, ale nie pamiętam. Chyba coś wspomniała o nogach i tyłeczku ;-) Cały wieczór się z tatusiem bawiliśmy. Jak byłam głodna to mnie nakarmił, przewinął gdy było trzeba a jak pracował przy komputerze to grzecznie bawiłam się sama w swoim łóżeczku. Potem mnie wykąpał i poszłam spać w łóżeczku. Jak mamusia przyszła to smacznie spałam :) A tata - jak to tata wolny wieczór uczcił zamówioną pizzą ;)
W sobotę też zostałam na 2 godziny sama z tatusiem, bo mamusia znów miała małe wychodne i poszła z tej okazji do fryzjera :)
Fajnie tak być z tatusiem :) mam nadzieję, że będziemy tak zostawali częściej :)
Niedziela minęła nam na pobycie w domku, bo mama się przeziębiła. Oby tylko mnie nie zaraziła!
Buziaki,
Laurka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz