poniedziałek, 22 czerwca 2015

[ shinybox maj 2015 ]


Z całkiem sporym opóźnieniem w końcu dopadłam aparat i zgrałam zdjęcia Shinyboxa. Została już tylko jedna paczka, którą najprawdopodobniej dostanę na dniach.

W tym pudełku znalazły się takie oto kosmetyki.


Na początek oczywiście kilka ulotek, zniżek itd. Tym razem niezbyt interesujące.


A w środku:

1. THALION Krem nawilżający z Oceosomami. Wg producenta ma zapewnić nawilżenie i  odbudowę bariery ochronnej naskórka cery suchej. Skóra ma być odżywiona i nawilżona. Zanim zacznę używać go muszę skończyć mój krem z Sylveco, który aktualnie testuję. Zainteresowana jestem wszystkimi kremami, które obiecują odżywienie i nawilżenie, bo jestem posiadaczką przesuszonej skóry twarzy.
Produkt pełnowartościowy 50 ml = 160 zł. Produkt w pudełku o pojemności 15 ml = 48 zł

2. YASUMI Gąbka naturalna konjac służąca do oczyszczania i masażu twarzy i ciała. Ma stymulować przepływ krwi i dokładnie oczyszczać. 
O gąbkach konjac słyszałam już bardzo dawno temu jednak jakoś nigdy nie było mi po drodze, żeby się z nią zapoznać. Teraz będzie ku temu dobra okazja.
Produkt pełnowartościowy 19,90 zł za sztukę.

3. BEAUTY NATURALIS Aronia balsam do ciała wzmacniający naczynka. Co prawda z balsamami nie jest mi po drodze jednak przetestuję choćby z ciekawości. Po ciąży mam kilka pajączków na nogach i ciekawa jestem czy zadziała jakieś cuda. 
Produkt pełnowymiarowy 18,00 zł


4. INDIGO Lakier do paznokci o kolorze czerwonym. Ładnie prezentuje się na paznokciach, ma dobrą konsystencję. Jako, że używam seche vite to trzyma mi się na paznokciach tyle samo ile inne lakiery. 
Produkt pełnowartościowy 16,00 zł

5. MARIZA Pomadka do ust Mariza Selective. W opakowaniu kolor pomadki mnie zachwycił. Bardzo ładna brzoskwinia. Niestety - albo i stety na ustach kolor wychodzi bardziej różowo-landrynkowy, który o dziwo też jest ładny i ostatnio często go noszę, bo nie jest jakiś bardzo nachalny. Do tego pomadka pięknie pachnie truskawkami :-)
Produkt pełnowymiarowy 16,60 zł.

6. Gratis w postaci maseczki siarkowej antytrądzikowej z BARWA. U mnie akurat nie jest to produkt trafiony, bo nie mam trądziku. Produkt trafi zapewne do kogoś potrzebującego :)

7. Najciekawszy produkt z całego pudełka nazwany "Gustowne" lusterko do Twojej torebki od marki Venezia.... Pamiętacie takie przypinki, które czasem nosiło się w młodości? Ja takie miałam np na studniówce... To coś takiego. Nie nazwałabym tego gustownym. Tyle w temacie. 

Podsumowując:
118,50 zł to cena faktyczna produktów w pudełku. Różnica w cenie pomiędzy tym co zapłaciłam a tym co dostałam wynosi 69,50 zł. Całkiem nieźle. Jednak jakoś euforia z każdym kolejnym pudełkiem chyba opada. Czekam czym zaskoczy mnie ostatnie pudełko które otrzymam. 

Po ostatnim pudełku pokuszę się prawdopodobnie o podsumowanie wszystkich pudełek które otrzymałam. 

pozdrawiam,
diabelnieanielska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz