Już jakiś czas temu pisałam Wam TU, że zgłosiłam się do testowania produktów Canpol Babies w ramach 7 edycji Blogosfery. Dokładnie 7 kwietnia otrzymałam maila, że będę miała przyjemność przetestować i zaopiniować Laktator "Basic", wkładki laktacyjne oraz podkłady poporodowe.
Sama paczka dotarła do mnie 14 kwietnia i dziś, po prawie miesiącu testów chciałabym przedstawić Wam moją opinię.
Zacznę od tego, że poza podkładami poporodowymi pozostałe dwa produkty zostały trafione "w punkt". W momencie, gdy dotarła do mnie paczka borykałam się z nadmiarem pokarmu w piersiach, więc musiałam korzystać zarówno z odciągania mleka laktatorem jak i konieczne było używanie przeze mnie dużej ilości krążków laktacyjnych.
Zacznę od wkładek laktacyjnych. W swojej krótkiej karierze miałam możliwość wypróbowania wkładek z kilku firm (Lansinoh, Bella, Tommy Tippee, Nuk oraz Avent). Muszę powiedzieć, że te z Canpol sprawdziły mi się nawet nieźle. E. co tam mówię nieźle. Sprawdziły mi się bardzo dobrze. Po przygodzie z wkładkami Bella, które nie nadają się do niczego wkładki z Canpol ratowały mi życie. Użytkowało mi się je bardzo przyjemnie. Jeden przylepiec stabilizował krążek w biustonoszu całkiem przyzwoicie, wkładki są miękkie, dyskretne Wkładki są cienkie, chłonne i co najważniejsze nawet przy dużej ilości wyciekającego mleka nie przeciekają. Myślę, że te 3 czynniki są najważniejsze i wkładki Canpol bardzo dobrze wyglądają na tle innych, które przetestowałam. Do tego wkładki są pakowane po dwie w oddzielnych woreczkach, co zdecydowanie wpływa na wygodę stosowania.
Z minusów, które zauważyłam wymieniłabym tylko to, że wkładki nie do końca współpracowały z moimi piersiami pod kątem przylegania. Wkładki są płaskie a piersi nie. Zatem po włożeniu wkładki do biustonosza czasem robiły się małe zagięcia na obwodzie wkładki, które lekko drażniły pierś. Może to wina większego biustu. Tu mogę np postawić na wzór wkładki z Lansinoh które są lekko wyprofilowane a co za tym idzie bardziej dopasowują się do piersi - przynajmniej mojej.
Kolejny produkt to podkłady poporodowe. U mnie podczas połogu sprawdziły się idealnie. Miałam okazję korzystać również z podkładów firmy Bella, które tak na prawdę były zalecane przez szpital w którym rodziłam jednak zdecydowałam się na Canpol i byłam bardzo zadowolona z tego wyboru. Za Canpolem przemawia przede wszystkim dopasowany kształt podkładów, ich chłonność, wygoda w noszeniu, pasek przylepny, który stabilizował cały podkład. Ja używałam ich w połączeniu z wielorazowymi majtkami z Canpolu i muszę przyznać, że był to duet idealny i przy kolejnym porodzie (o ile taki nastąpi za jakiś czas i o ile ten produkt będzie nadal dostępny na rynku) zamierzam również pozostać przy podkładach Canpol. Myślę, że to jest najlepsza recenzja produktu.
I na koniec zostawiłam laktator. Tu również mam porównanie, bo zanim przyszła paczka musiałam na szybko poratować się innym laktatorem ręcznym. Jako, że moje odciąganie mleka było i jest nadal sporadyczne laktator ręczny sprawdził się w tej sytuacji lepiej i nie ukrywajmy taniej niż laktatory elektryczne.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z przeprowadzonych testów. Wszystkie produkty bardzo dobrze się sprawdziły i z czystym sumieniem mogę je polecić. Zarówno wkładki laktacyjne jak i podkłady poporodowe zakupię ponownie.
A Wy miałyście styczność z tymi produktami? Jak wasze wrażenia?
pozdrawiam,
diabelnieanielska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz