piątek, 13 marca 2015

[ BrzusioBox - coś dla przyszłej mamy i maleństwa ]

W ubiełą środę dotarła do mnie kolejna przesyłka a mianowicie Brzusio Box :-) już powoli przebierałam nóżkami. Zwłaszcza, że przesyłka z BonBonBaby tak bardzo mnie zadowoliła swoją zawartością.

BrzusioBox - paczka przyjemności na start macierzyństwa.


Jak widzicie cena pudełka to 69 zł przy jednorazowym zamówieniu.
Za 3 miesięczną subskrypcję zapłacimy 207 zł.
Za 6 miesięczną subskrypcję zapłacimy 414 zł.
Jak widzicie przy dłuższej subskrypcji nie ma żadnych upustów jak to bywa przy innych boxach.
Moim zdaniem trochę działa to na minus.

Na samym początku wpisujemy swoje dane do rejestracji i wybieramy w którym trymestrze ciąży jesteśmy, płeć dziecka i formę zakupu.



Potem płacimy i dostajemy paczkę.
Przedstawiam Wam zatem owe pudełko i jego zawartość :-)


Karton podobny do tego z BonBonBaby, jednak cała zawartość znalazła się od razu w środku, bez dodatkowego pudła. Wszystko związane różową wstążką, papierem i zaklejone uroczą naklejką w serduszka. Bardzo ładnie i estetycznie - cieszy oko!

Na początek informacja o produktach znajdujących się w środku - odczytana przeze mnie na sam koniec (jak bym zajrzała od razu nie było by przecież niespodzianki ;)).


Na samym wierzchu znajdowały się:

1. Ulotka o emocjach w ciąży i po porodzie. Przygotowana przez Fundację Rodzić po ludzku.

2. Ulotka od Lullalove o ich produktach oraz zakładka do książki. Zakładka przyda się do dwóch książek z baśniami, które mamy dla Laury :-)

3. Poradnik na początek - to co najważniejsze o ciąży, porodzie i połogu. Kompendium wiedzy, płyta CD. Przygotowana przez Fundację Rodzić po ludzku.


A w środku mnóstwo wypełnienia, którym mój mąż zawsze się bawi - ehh dorosły z duszą dziecka ;-)


I tak przestawia się zawartość:



4. MaMari - Wykonany w 100% miękkiego drewna klonowego gryzak z zawieszką. Nie klejony i niekolorowany. W asortymencie dostępny jest wzór żółwia i rybki. Mi trafiła się rybka :-) Zapakowana jest w granatowy, śliczny woreczek, który widzicie na zdjęciu. Produkt jest zaczepiony na klipsie, który można przypiąć do ubranka maleństwa. 
Cena wg producenta 36 zł. 

źródło: http://lullalove.com/kup/

5. Fimaro Happy Fruits Junior Smoothie - malina i gruszka o pojemności 300 ml. Owocowy miks gruszki, jabłka, maliny i bananów. Na ulotce wystąpił błąd, bo podano że jest tam truskawka, żurawina i malina. 
Cena na frisco.pl 4,99 zł

6. Fiorino - termofor z pestek wiśni. Mi trafił się szaro-różowy. Chętnych po dokładny opis zapraszam TU.
Cena na stronie producenta 15,99 zł.

7. Fiorino - zabawka-gniotek z pestkami wiśni. W kolorze zielonym. Opis produktu TU
Cena na stronie producenta 10,99 zł.

8. Made by my mum - opisane jako luksusowe, naturalne przetwory owocowe , domowego wyrobu. W paczce znalazły się dwa słoiczki po 40 ml każdy. Troszkę małe, bo wydaje się, że to będą dwie małe łyżeczki. Nie sposób będzie zachwycić się smakiem przy takiej pojemności. Smaki jakie otrzymałam to:
- Krem Truskawka z białą czekoladą.
- Konfitura Borówka Amerykańska w owocami leśnymi.
Cena jednego słoiczka to 4 zł za krem i 3,50 zł za konfiturę. 

Na ulotce znów błąd. Nazwano firmę Made with my mum. Ot mały błąd, ale naszukałam się ich strony w internecie.

I to by było na tyle. 

Podsumowując:
Zawartość pudełka bardzo mi się podoba, bo wszystkie produkty na pewno wykorzystam. Troszkę małe są jednak te słoiczki od MBMM. Nie wiem czy nie wolałabym jednego większego. Do tego dodałabym kosmetyczne zmiany, żeby wzbogacić wartość poza finansową pudełka, czyli np. rzetelnie przygotowaną ulotkę bez błędów, z bardziej szczegółowym opisem i cenami. Do tego pomyślałabym nad bardziej praktycznym pudełkiem. W BonBonBaby bardzo ucieszyło oczy specjalne pudełko, które później można wykorzystać. W tym wypadku niestety pudełko prawdopodobnie zostanie wyrzucone. 

Co do ceny. Za pudełko zapłaciłam 69 zł. Wartość faktyczna produktów to kwota: 75,47 zł jeśli moja wiedza matematyczna mnie nie zawodzi. Różnica w cenie to niecałe 7 zł. BonBonBaby bije na głowę BrzusioBox w tej kwestii. 

I jak wam się podoba? 

Swoje testy pudełek-niespodzianek zakończę już niedługo ShinyBoxem - przeznaczonym już wyłącznie dla mnie. Jestem ciekawa tego co mnie tam zaskoczy. Zdam Wam również relację w najbliższym czasie. 

Dziś kurier zapowiedział przyjazd, ale ze względu na to, że od sobotniego wieczoru jestem w szpitalu recenzja pojawi się dopiero po moim powrocie do domku. 
Więcej napiszę w oddzielnym poście o wiadomościach z frontu.

pozdrawiam ciepło, 
diabelnieanielska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz