poniedziałek, 27 czerwca 2016

[ mama, tata, Laura i ... Jakub :-) ]


Oj dawno nas nie było :-)

Czas nie dość, że leci jak oszalały to przy wiecznie ruchliwej Laurce dni po prostu przeciekają mi między palcami. 

Od jakiegoś czasu mamy stały rytm dnia. Oczywiście z małymi przerwami, gdy coś wypadnie nam lub koleżance Laury - Natalce i jej rodzicom. 

Moja kochana Żaba przesypia całe noce. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. O 20.00 jest kąpana, kładziemy ją do łóżeczka, dostaje butlę z mleczkiem i przymykając drzwi zostawiamy ją samą. Jak wypije mleko to bierze misię lub królisię, które ma zawsze obok, smoczka i słodko zasypia :-) Czasem zdarza się jeszcze, że nas woła żebyśmy zabrali jej pustą butelkę :-) Mądra żaba.

Śpi przeważnie do 5.00-6.00, dostaje poranne mleczko i albo zaczyna radośnie hasać co nie jest niestety już takie radosne dla nas albo idzie dalej spać i budzi się koło 7.00 :-) 

Koło 9.00 je śniadanie i około 9.30 ruszamy na spacer. Pod blokiem spotykamy Natalkę i jej mamę.. Stałe punkty spaceru to zabawa w parku i zakupy w drodze do domu. Koło 12.00-12.30 staramy się wrócić, bo wtedy Laura idzie na drzemkę, która trwa średnio 1,5-2 h. Ja w tym czasie przeważnie staram się ogarnąć bałagan, ale ostatnio ze względu na rozpoczęty 7 miesiąc ciąży wolę się położyć i odpocząć.

Po pobudce jest obiadek, potem wspólna zabawa i koło 17.00-18.00 zaliczamy osiedlowy plac zabaw i Klub Malucha. Wracamy koło 19.30 na wieczorne przytulańce z tatą i kąpiel :)

Muszę powiedzieć, że całkiem sprawnie nam to wszystko działa :-)

Laura jest ostatnio niejadkiem. Ma już 12 zębów i właśnie przebijają się dwie trójeczki na dole :) Rośnie jak szalona, chociaż nadal jest bardzo szczupła. Umie pokazywać części ciała, skakać, robić przysiady jak Chodakowska, kręcić się jak małpka, tupać jak słoń, mówi mama, tata, baba, nie, tak, nie ma, dziadzia :) W chwilach buntu kładzie się na ziemi jak kłoda z ogromnym udawanym płaczem i się dziwnie patrzy jak stoję nad nią i się z niej śmieję, że jest małym oszukańcem :) Uwielbia dawać buziaczki. Jak mówię "jak mocno kochasz mamę?" to się mocno we mnie przytula czym rozczula mnie straszliwie. Je widelcem. Uwielbia naleśniki. Potrafi przełączyć programy na pralce czym doprowadza mnie do szału. Wrzuca czasem rzeczy do WC. Umie pokazać, że u mamy w brzuchu jest braciszek i daje brzuszkowi buziaki. Bajki jej nie interesują, za to lubi oglądać książki. Kocha "Wygibasy z naszej klasy". Straciła zamiłowanie do bananów. Jest cwanym żuczkiem i pięknie radzi sobie podczas zabawy z innymi dziećmi. Jestem z niej ogromnie dumna :-)

U mnie zmienia się to, że mam już duży, 7 miesięczny brzuch. W brzuchu fika radośnie Jakub :-) Szybko łapię zadyszkę, ale jestem cały czas na chodzie. Gdy byłam w ciąży z Laurą to od 6 miesiąca miałam już nakaz odpoczywania i leżenia. Teraz czuję się całkiem zacnie, chociaż pod koniec intensywnego dnia padam na twarz. Wyniki badań mam wzorowe co bardzo mnie cieszy. Powoli kompletuję wyprawkę, chociaż nie spinam się za bardzo. 

A tata zdał w końcu egzamin państwowy i jest już Projektantem :) jestem z niego bardzo dumna i trochę zazdroszczę, że moja "kariera" musi jeszcze trochę zaczekać. 

W wielkim skrócie to tyle :) doba zdecydowanie powinna mieć kilka godzin w gratisie. A co to będzie jak się maleństwo urodzi? Boziu, daj mi siłę!

pozdrawiam
diabelnieanielska